w ,

Nadwyżki magazynowe

nadwyzki magazynowe

Przypominamy Państwo ważny temat – nadwyżek magazynowych. Produktów i surowców, które zalegają w czeluściach i powodują nie tylko ból głowy w czasie inwentaryzacji. Czas na ich uwolnienie i zdobycie dodatkowych środków.

 
Kluczowa zasada handlu mówi, że kiedy kupujesz ilości hurtowe, zawsze płacisz mniej.
– Robisz tak i już odniosłeś sukces. Zaoszczędziłeś. W pierwszym momencie widzisz niższą cenę kilograma czy metra – dopiero po czasie zauważasz, ile to zajmuje miejsca w magazynie. Bywa też tak, że kupujesz materiał praktycznie taki sam, ale w czasie realizacji projektu okazuje się, że „podobny” nie znaczy „identyczny” – więc upychasz go na półkach, bo co innego ci pozostało. Albo gdzieś pojawiło się więcej odpadu bądź ktoś przyciął za mało lub za dużo, a na końcu jest jeszcze klient, który też miewa szalone pomysły – ale ponieważ klient nasz pan, kupujesz nowe blachy/farby/oleje (niepotrzebne skreślić) – a stare lądują w głębokich czeluściach magazynów. Po jakimś czasie może się okazać, że jeden magazyn to już stanowczo za mało. Ale zawsze znajdzie się ktoś, kto powie: „Przyda się…”, więc firmy wynajmują kolejne powierzchnie. I tylko czasem, po remanentach, ktoś chwyta się za głowę, patrząc na cyfry – zauważa A. Mielewczyk.
I nagle okazuje się, że w przeciętnej wielkości firmie koszty magazynowania to aż 30–65% wszystkich kosztów, jakie firma ponosi, prowadząc swoją działalność. To podatki i ubezpieczenia, koszt kapitału, utrzymania magazynów i ich obsługi, administracji, złomowania niesprzedanych towarów oraz pogorszenia ich jakości na skutek zbyt długiego przechowywania. W rzeczywistości koszt utrzymania zapasów może sięgnąć nawet kilkunastu milionów złotych – przy czym ciągle mówimy o jednej firmie.
– Oczywiście branża, typ materiałów oraz sposób organizacji firmy mają ogromny wpływ na poziom tych kosztów. Tak czy inaczej, w interesie każdej firmy jest ograniczenie kosztów, czyli zmniejszenie stanów magazynowych. Szacujemy, że problem dotyka w mniejszym lub większym stopniu ok. 80–90% firm, małych czy korporacji. Podstawą naszego biznesu jest też założenie, że użytkownik (przedsiębiorstwo) może być u nas jednocześnie kupującym i sprzedającym. Z jednej strony firma sprzedaje swoje nadwyżki, zapasy i wszystko to, czego aktualnie nie potrzebuje. Z drugiej – może kupić brakujące surowce do swojej produkcji. Jestem przekonana, że w wielu przypadkach firmy będą w Waltorii nie tylko sprzedawać, lecz także kupować – podsumowuje Aneta Mielewczyk.

  1. Na czym polega global sourcing?
  2. Inwestowanie w kryptowaluty to nie zawsze gwarancja łatwego zysku. Kiedy warto kupić bitcoina?
  3. Employer branding – które praktyki są dziś skuteczne?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stres w pracy a równowaga – najnowsze badanie marki Novotel

SOFTSWISS

Miasto zamiast Internetu: SOFTSWISS, międzynarodowa firma z branży IT, w niestandardowy sposób szuka w Polsce nowych pracowników