Gdy spada nasza wydajność w pracy, często szukamy przyczyn w wypaleniu zawodowym, zwiększającej się presji i obowiązkach, stresie czy innych czynnikach psychologicznych. Tymczasem winowajcą może być źle zorganizowane miejsce pracy, w którym siedzimy przed komputerem w nieprawidłowy sposób i w nieodpowiednich warunkach. Na szczęście można to łatwo poprawić.
Po raz pierwszy terminu „ergonomia” użył w 1857 r. Wojciech Jastrzębowski, polski przyrodnik i profesor Instytutu Rolniczo-Leśnego w Marymoncie pod Warszawą. Stworzona przez niego nauka, zajmująca się dostosowaniem sfery zawodowej do szeroko rozumianych psychofizycznych możliwości człowieka, szybko przyjęła się na całym świecie. Nadal jednak często zapominamy o jej zasadach. Zbyt skupieni na terminowym i jak najskuteczniejszy wykonaniu swoich obowiązków służbowych, nie zwracamy uwagi na to, czy w ogóle zapewniamy sobie do tego warunki, organizując przestrzeń wokół siebie. Szereg z nich dotyczy biurowej pracy przed komputerem. Wyniki raportu firmy Fellowes Ergotest z 2015 r. wykazały, że aż 51,6 proc. stanowisk pracy w Polsce nie spełnia wymogów ergonomii.
Jeśli więc jesteśmy notorycznie przemęczeni, bolą nas mięśnie pleców i ramion, nie możemy się skoncentrować, a w efekcie coraz gorzej radzimy sobie z wyzwaniami zawodowymi, czas przeorganizować miejsce oraz sposób pracy. Pomoże nam w tym przestrzeganie 5 złotych zasad.
1) Siedząc, nie męczmy się
Osiągniemy to tylko w jeden sposób – decydując się na dobrze wyprofilowany obrotowy fotel z regulacją kąta pochylenia, a także wysokości siedziska i podłokietników. Pamiętajmy też o podnóżku, dzięki któremu odpoczną nasze nogi. W parze z odpowiedniej wysokości biurkiem o szerokim blacie taki zestaw zagwarantuje nam wygodny tryb pracy, który nie zakończy się nabawieniem się przewlekłych dolegliwości zdrowotnych.
2) Wybór optymalnego monitora
Decyduje on w ogromnej mierze o naszym samopoczuciu, gdyż to w niego wpatrujemy się minimum 8 godzin dziennie. Obowiązkowo ustawmy go bokiem do okna, by światło słoneczne nie zamieniło wyświetlanych treści w wielką mleczną plamę. Polskie przepisy BHP wymagają, by górna krawędź panelu znajdowała się na linii wzroku. Niezbędna jest więc możliwość regulacji wysokości ekranu. Dla higieny oczu ustawmy się w odległości od ekranu od 45 do 78 cm. Następną bardzo przydatną cechą jest Pivot, czyli ruchoma stopa monitora, pozwalająca obracać go w orientacji poziomej i pionowej. To prawdziwe błogosławieństwo, gdy musimy edytować np. pliki Excel i liczyć skrupulatnie każdy rząd danych. Świetnym przykładem jest tutaj biurowy model iiyama ProLite XUB2595WSU-B1, który umożliwia obrót ekranu w obie strony. W efekcie możemy połączyć ze sobą dwa monitory i cieszyć się 50-calowym, praktycznie nieprzerwanym obrazem. A jak uniknąć zmęczenia wzroku? Pomoże w tym technologia Flicker-free, ograniczająca migotanie ekranu, a także redukcja niebieskiego światła. Komfort pracy zwiększy również funkcja ACR, zapewniająca automatyczną regulację kontrastu i jasności w zależności od jasności obrazu. Ważne jest też, by monitor nie miał martwych pikseli, co utrudni pracę szczególnie w plikach xls, ale też tekstowych („to przecinek, czy piksel?”).
Z pewnością przydatne okaże się zewnętrzne ramię, łączące dwa ekrany. Po jego zamontowaniu możemy wygodnie używać dwóch aplikacji na raz w trybie pełnoekranowym lub obrócić jeden z monitorów do pozycji portretowej – idealnej do czytania dłuższych dokumentów, raportów czy artykułów online, a drugi zostawić w ustawieniu horyzontalnym, odpowiednim przy wykresach. Dla dobrej kondycji wzroku pilnujmy jednak, by co 10-20 minut odwracać się od ekranu i spojrzeć na cokolwiek, co znajduje się co najmniej 6 metrów przed nami.
3) Prawidłowe ustawienie klawiatury i myszy
Kluczem do komfortu jest w tym przypadku neutralne i naturalne ustawienie ciała. Te podstawowe narzędzia pracy muszą być położone na biurku tak, aby łokcie i nadgarstki znajdowały się równolegle. W rezultacie przy ruszaniu dłońmi będziemy jak najmniej napinać mięśnie. Irytujący i fatalny na dłuższą metę może być nawet źle dobrany rozmiar myszy, która będzie niewygodnie leżeć w dłoni.
4) Przerwy i ruch w pracy
Zastój mięśni i brak odpoczynku dla umysłu może zniweczyć efekty nawet największego, wielogodzinnego i ciągłego wysiłku. Dlatego najlepiej robić sobie pięciominutowe przerwy po każdej godzinie pracy i poświęcić je na najprostsze ćwiczenia gimnastyczne na rozciągnięcie ramion, nóg i kręgosłupa oraz zesztywniały kark. Krótki spacer i dotlenienie organizmu również są jak najbardziej wskazane.
5) Temperatura i powietrze
To oczywiście kwestia subiektywna, ale polskie przepisy są jasne i wymagają temperatury do pracy w pomieszczeniach biurowych nie niższej niż 18 stopni C. Zgodnie z wynikami badań prof. Allana Hedge’a z prestiżowego amerykańskiego Uniwersytetu Cornella, podniesienie temperatury o 5 stopni z 20 do 25 oznacza mniejszą liczbą popełnianych literówek o 44 proc. i podnosi tempo pisania aż o 150 proc.! Potwierdzono też naukowo, że komfort cieplny na stanowisku pracy osiąga się przy temp. 22-24 stopni przy wilgotności powietrza na poziomie 40–60 proc. W prawie brak żadnych uregulowań dotyczących górnej granicy temperatury. W przypadku osób przez 21 rokiem życia słupek rtęci nie może przekroczyć 30 stopni przy wilgotności powietrza wynoszącej 65 proc. I warto trzymać się tej zasady w odniesieniu do wszystkich pracowników, niezależnie od wieku.