Wydajna praca wymaga idealnego współdziałania ciągnika i ładowacza. Do tego, by było to możliwe, trzeba zwrócić uwagę na kilka cech zarówno pojazdu, jak i dołączonej do niego części transportującej materiał. Co warto wiedzieć przed zakupem?
Spis treści:
Czy warto od razu kupić ciągnik z ładowaczem?
Dobór odpowiedniego ładowacza najlepiej rozpocząć nie tyle od dopasowania parametrów obu części zestawu, ile od rozważenia, czy nie lepiej od razu kupić pojazd z tym dodatkowym elementem. Taką możliwość oferuje bardzo wielu producentów sprzętu rolniczego, w tym popularne w Polsce marki jak John Deere, New Holland, Ursus, Zetor czy też Kubota. Co więcej, nabycie ciągnika wraz z ładowaczem daje często możliwość skorzystania z upustów dostępnych w ramach finansowania fabrycznego.
Zniżki dla rolników chcących kupić ciągnik z ładowaczem są ważne ze względu na ceny takich zestawów. Niestety, koszta zakupu są w takim przypadku większe, niż ma to miejsce w sytuacji dokupienia ładowacza osobno. Zewnętrzne firmy, które je sprzedają, oferują swoje produkty niekiedy nawet dwukrotnie taniej. Istnieje jednak ryzyko niedopasowania go do traktora. Jeśli decyzja o zakupie całego zestawu jest negatywna, należy wziąć pod uwagę parametry takie jak zwrotność, stabilność, udźwig, zasięg, wysokość podnoszenia, typ przewożonego towaru, praca hydrauliki, rodzaj skrzyni biegów i widoczność z kabiny traktora.
Wpływ ładowacza na zwrotność i stabilność traktora
Dodatkowy element dołączony do pojazdu wpływa niekorzystnie na jego zwrotność i balans. By zminimalizować skutki gorszego manewrowania ciągnikiem, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na rozstaw jego osi. Innymi słowy, powinien być on jak najmniejszy. Optymalną średnicę zawracania zapewni maszyna, której oś ma długość wynoszącą co najwyżej 2,5 m. Nie oznacza to jednak, że do większych modeli nie można zamontować ładowacza. Choć taki pojazd nie będzie zbyt zwrotny, to jednak podniesie więcej bez ryzyka utraty stabilności.
Sam właściwy balans zapewnia nie tylko zadowalający udźwig i bezpieczeństwo jazdy, ale także dłuższą bezawaryjną eksploatację. Zbyt duży ciężar oddziałujący na przednią oś ciągnika przyczyni się do szybszego zużycia się kół, opon i elementów mocujących układ jezdny. Z tego powodu w specyfikacji technicznej traktora koniecznie trzeba sprawdzić, jaki dopuszczalny nacisk na oś przewidział producent pojazdu.
Udźwig, zasięg, wysokość podnoszenia i rodzaj towaru
Po zapoznaniu się z granicznymi wartościami nacisku traktora można przejść do wyboru modelu o wymaganym udźwigu. Dla przykładu do pojazdów wyposażonych w jednostkę o mocy 100 KM można zamontować ładowacze podnoszące nawet do 1600 kg. W przypadku mniejszych ciągników najlepiej wybrać model zdolny do transportu około 1200-1300 kg materiału.
Przewożenie towaru niekiedy utrudniają różne naturalne i sztuczne przeszkody. Z tego powodu warto wybrać ładowacz o odpowiednio dużym zasięgu. Przykładowo mocny i masywny ciągnik ze stukonnym silnikiem jest w stanie jechać z ładunkiem znajdującym się do około 4 m od kabiny. Na podobną wysokość może go też podnieść. Przed zakupem koniecznie trzeba sprawdzić też liczbę chwytaków dostosowanych do transportu konkretnych typów materiałów, np. drewna, słomy czy też materiałów sypkich.
Działanie elementów hydraulicznych ciągnika
Hydraulika ciągnika ma decydujący wpływ na płynność działania ładowacza. W tym przypadku znaczenie mają obroty silnika, przy których pompa osiąga najwyższą wydajność. Najlepiej, by maksymalna efektywność była możliwa przy jak najniższych obrotach jednostki napędowej. Trzeba mieć jednak na uwadze, że nie będzie ona taka, jaką w specyfikacji technicznej podaje producent. Przyczyną są utraty oleju na rzecz innych układów pojazdu.
Satysfakcjonująca produktywność hydrauliki przy jak najmniej obciążonym silniku pozwala ponadto na dalsze obniżenie kosztów eksploatacji. Innymi słowy, dzięki temu rolnik oszczędza na wydatkach na paliwo. Co więcej, praca z ładowaczem staje się płynniejsza, a co za tym idzie – szybsza. To z kolei daje szansę wykonania większej ilości pracy w tym samym czasie.
Przekładnia – z rewersem czy bez?
Praca z ładowaczem, jako że wymaga niekiedy częstych zmian kierunku jazdy, może być męcząca. Komfort pracy, a tym samym jej efektywność, w znacznej mierze jest więc zależny od zamontowanej w traktorze skrzyni biegów. Przy wyborze ciągnika warto zwrócić uwagę, czy ma on skrzynię z rewersem. Dzięki temu wystarczy zmienić położenie drążka i wcisnąć sprzęgło, by pojazd zmienił kierunek jazdy.
Jeszcze lepszym wyborem są modele z mechanizmem elektrohydraulicznym. Zaawansowane rewersy tego rodzaju, poza samym ułatwieniem manewrowania pojazdem, mają niekiedy funkcję ustawiania czułości działania. Dzięki temu operator ciągnika zyskuje możliwość zdecydowania, w jakim tempie będzie on zmieniał kierunek jazdy. Niektórzy producenci oferują jeszcze prostszą w obsłudze technologię. W takich traktorach zamiast drążka skrzyni biegów jest dżojstik z klawiszami służącymi do ustawiania parametrów jazdy.
Pole widzenia z kabiny ciągnika
Właściwie dobrany ładowacz nie powinien zasłaniać zbyt dużego obszaru przed maską. Oprócz tego ważne jest, by siedzący w kabinie operator widział go w każdej pozycji, a więc także wtedy, gdy jest maksymalnie opuszczony lub podniesiony. Ograniczy to ryzyko zahaczenia o wystające elementy podłoża, a tym samym groźbę uszkodzenia ładowacza.
W pracy z ładowaczem pomaga ponadto mechanizm automatycznego poziomowania. Zapewnia on odpowiednie ułożenie transportowanego ładunku z uwzględnieniem zachowania optymalnej widoczności. Ma to szczególne znaczenie w przypadku przewożenia materiałów o dużej wadze, a przy tym nierównomiernie rozłożonej. Warto przy tym sprawdzić, czy producent ładowacza pozwala na wyłączenie poziomowania, gdy nie będzie ono już potrzebne.
Wpływ na widoczność ma, oczywiście, również sama konstrukcja kabiny. Z tego też powodu na ten aspekt szczególną uwagę powinni zwrócić posiadacze ciągników, w których szyby kabiny przedzielają słupki i nie mają okna dachowego.
