[g1_lead]
Drogi gminne i lokalne padają ofiarą intensywnych inwestycji drogowych – głosi najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli. GDDKiA nie sprawdza, czy wykonawcy robót podpisują z samorządami umowy w celu ochrony i naprawy zniszczonych dróg, a same samorządy często nie wiedzą o takiej możliwości.
[/g1_lead]
Nie jest rzadkością, że zarządca lokalnej drogi dowiaduje się o szczegółach budowy w chwili, gdy ta się rozpoczyna. Wiele tras nie jest przygotowanych na przejęcie bardziej intensywnego ruchu, związanego między innymi z transportem materiałów budowlanych.
[g1_message type=”info”]
Jeśli po drodze powiatowej przejedzie jedna nienormatywna ciężarówka, to tak jakby przejechało nią 250 tys. samochodów.
[/g1_message]
Z drugiej strony, zarządcy podpisujący stosowne porozumienia nie zawsze mogą liczyć za rekompensatę. Część zniszczeń to po części efekt ich własnych zaniedbań, związanych z nieprzeprowadzaniem przeglądów stanu dróg oraz brakiem dokumentacji stanu jezdni przed rozpoczęciem robót.
– Można wskazać zarówno przykłady dobrych, jak i złych praktyk związanych z zawieraniem porozumień. Zdarzało się że inwestor wywierał presję – albo zgodzicie się na warunki rekompensaty ewentualnych zniszczeń, albo drogi nie będzie. Teraz z uwagi na planowane inwestycje związane z budową kolejnych dróg krajowych samorządy będą stawiały twarde warunki – zapewnia Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.
[pdf-embedder url=”https://nowyoutsourcing.pl/wp-content/uploads/2016/06/nik-p-15-094-nieszczenie-drog-samorzadowych.pdf”]