w

Brexit nie będzie katastrofą dla Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii

brexit

Katastrofy nie będzie, jednak trzeba się liczyć z pewnymi problemami – tak ewentualne skutki wyjścia z Unii Europejskiej Wielkiej Brytanii dla Polaków mieszkających w tym kraju ocenią eksperci Instytutu Spraw Publicznych w najnowszym raporcie. O tym, czy Zjednoczone Królestwo pozostanie w UE, zadecyduje czerwcowe referendum.

 „Brexit. Fakty, liczby, mity” – to najnowsza publikacja Instytutu Spraw Publicznych analizująca możliwe skutki pożegnania Londynu ze zjednoczoną Europą dla mieszkających tam Polaków. – Mówi się, że może nie będzie to katastrofa, ale pewnie problematyczne rozwiązanie – twierdzi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes autor wspomnianej analizy Andriy Korniychuk, analityk Instytutu Spraw Publicznych.

Aby w pełni zrozumieć, o co toczy się gra w zaplanowanym na czerwiec referendum ws. dalszej obecności Wielkiej Brytanii w UE warto cofnąć się do lutego, kiedy premier David Cameron negocjował pakiet gwarancji politycznych, które na nowo miały zdefiniować obecność i miejsce Zjednoczonego Królestwa we Wspólnotach Europejskich. Cameron uzyskał ustępstwa dotyczące m.in. zasiłków socjalnych dla dzieci migrantów pracujących w Wielkiej Brytanii, ale mieszkających w krajach pochodzenia rodzica, czy wypłaty świadczeń socjalnych dla migrujących pracowników. Wypracowany kompromis będzie obowiązywał w sytuacji, jeśli Brytyjczycy zdecydują o pozostaniu w UE.

Zdaniem autora analizy dra Michała Garapicha, antropologa społecznego z Uniwersytetu Roehampton w Londynie  Pakiet Camerona w niewielkim stopniu wpłynie na mieszkającą w Wielkiej Brytanii populację polską”. W jego opinii – o wiele istotniejsze skutki może mieć dla polskich obywateli zamieszkałych w Zjednoczonym Królestwie sytuacja, kiedy Brytyjczycy zagłosują w referendum za wyjściem z Unii.

Andriy Korniychuk dodaje,  że w wypadku Brexitu, wynikająca z niego zmiana prawa najbardziej dotknie grupę tzw. migrantów wahadłowych. – Są to migranci najbardziej skłonni do przesyłania zarobków do Polski. Dodatkowo grupa ta najprawdopodobniej korzysta z zasiłków, które mają być zredukowane, zgodnie z pakietem Camerona. Brexit może więc negatywnie wpłynąć na sytuację niektórych rodzin w Polsce – najczęściej niezamożnych – zależnych zarówno od pieniędzy migracyjnych, jak i brytyjskich zasiłków – twierdzi autor analizy.

W ocenie analityka ISP ewentualny Brexit odczuje grupa Polaków, którzy rozpoczęli pracę na Wyspach Brytyjskich po 2012 roku. Wynika to z faktu, że dopiero po pięciu latach, migranci mogą ubiegać się o pobyt stały, który gwarantuje pakiet socjalny oraz zapewnia stabilność pobytu w tym kraju. Według różnych szacunków ten problem może dotknąć od 140 do 400 tys. osób. Wiele jednak wskazuje na to, że jest to mniejszość w ogólnej populacji polskich migrantów mieszkających w Wlk. Brytanii.

– Kiedy Wielka Brytania postanowi, że wychodzi z Unii Europejskiej, to najprawdopodobniej wprowadzi bardziej restrykcyjną politykę migracyjną. Czyli znowu trzeba będzie myśleć o tym, żeby się ubiegać o wizę czy załatwienie formalności – uważa Korniychuk.

Te niedogodności prawdopodobnie nie dotkną jednak większości Polaków mieszkających i pracujących na wyspach. Według badań na które powołuje się autor raportu, przeszło 2,5 mln migrantów z innych krajów członkowskich UE to osoby, które mieszkają w Wielkiej Brytanii co najmniej od 2009 roku. Zgodnie z zasadą, że prawo nie działa wstecz, status tych ludzi nie może ulec zmianie

Termin „Brexit” (ang. „Britain” i „Exit”) już kilka lat temu wpisał się w słownik europejskiej polityki jako określenie ewentualnego wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE, które może się dokonać na mocy zaplanowanego na 23 czerwca 2016 roku referendum. Zjednoczone Królestwo jest członkiem Wspólnoty Europejskiej od 1973 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sektor morski

Sektor morski w Polsce potrzebuje wsparcia od państwa. Brakuje też odpowiednio wykwalifikowanych kadr

własna firma

Nadmierna rola państwa w gospodarce prowadzi do nieefektywnego zarządzania i zniechęca przedsiębiorców do inwestycji